Brzydka prawda o warzywach i owocach│surojadek.com

Rozdwojona marchew, koślawy ogórek, zrośnięte śliwki czy małe piegowate jabłka….

Czy ktoś wybiera dla siebie takie owoce i warzywa na bazarku czy w warzywniaku? Celowo nie pytam o supermarket, bo tam „brzydkich”, a raczej „naturalnie nieidealnych” egzemplarzy na próżno szukać. Nie ma tam dla nich miejsca. Wszystko musi być idealne. Pod linijkę. Duże, wymiarowe i równe. Dzisiaj o kształcie jabłka decydują wielkie sieci handlowe i dyrektywy. Często widzę na bazarku ludzi, którzy odrzucają nietypowe egzemplarze. Nie wiem jak Ty, ale ja uwielbiam takie „oryginały” i mam do nich słabość. Jeśli widzę marchewkę z podwójnym, splecionym ze sobą korzeniem to nie zostanę wobec niej obojętna:) Czasami zdarzają się takie ładne sztuki, że nie sposób ich nie zjeść:)

brzydkie i smaczne warzywa

Czy warto jeść piegowate jabłka?

Pewnie, że tak. A dlaczego nie? Często to co niezbyt ładne na zewnątrz, jest piękne w środku. Od razu przypominają mi się jabłka z sadu mojej babci. Małe, piegowate, a w dodatku często robaczywe. Czy kupując jabłka w supermarkecie natknąłeś się chociaż raz na robaka? Pewnie nigdy. Nie bez powodu. Nie chcę żebyś pomyślał, że jestem fanem jedzenia robaków:) Ale robaki wiedzą co dobre i instynktownie wybierają owoce niepryskane, w pełni naturalne. Takie owoce smakują najlepiej.

ogorki prosto z bazaru są aromatyczne

Brzydkie jest atrakcyjne i fascynujące…

To słowa Miuccia Prada i dotyczyły raczej butów niż marchewki czy jabłka. Jednak te słowa pokazują, że nie wszyscy lubią utarte schematy i chętnie stawiają na coś bardziej oryginalnego, innego, ciekawego. Tak naprawdę wszystko da się sprzedać, jeśli zostanie odpowiednio wypromowane. Dowodem na to była przeprowadzona z sukcesem kampania sieci Intermarche pod hasłem „brzydkie i smaczne”, dzięki której Francuzi zaczęli kupować chętnie „mniej ładne egzemplarze” owoców i warzyw w zamian za nieco niższą cenę. Dlaczego niższa cena? Dlatego, że przed kampanią brzydkie owoce i warzywa i tak lądowały w koszu na śmieci. Koncern to wykorzystał i słusznie.

Podobną kampanię przeprowadzono w Kanadzie. Na półkach sklepowych pojawiły się niedoskonałe owoce i warzywa i to w bardziej atrakcyjnej cenie (30% taniej). Warto przekonać klientów, że to co mniej ładne kryje w sobie taki sam, a często lepszy smak.

wybieraj naturalnie wyglądające warzywa. Te o różnych kształtach smakują najlepiej

Co wspólnego ma pofałdowany pomidor z marnowaniem żywności?

Nie ma przecież nic złego w pofałdowanym pomidorze czy krzywym ogórku. Tak stworzyła je natura. Może, żeby nie było za nudno :) Dzięki takim kampaniom i zmianie podejścia klientów tony żywności nie będą skazane na śmietnik.

Do tej pory wszystko co odbiegało od ideału nie miało szans pojawić się na półce sklepowej (mowa oczywiście o dużych sieciach handlowych, które nie skupowały takich produktów w obawie, że klienci nie będą takich produktów wybierać). Okazuje się, że 1/3 produkowanej żywności na świecie jest marnowana…. a Polska zajmuje pod tym względem na 5 miejscu w UE…

papryka czerwona, naturalnie pofałdowana

Idealna żywność… bez smaku ?

Chciałabym Cię zachęcić do kupowania owoców sezonowych i lokalnych. Do próbowania różnych odmian owoców i warzyw. Do smakowania :) Najlepiej od lokalnych rolników.

Dlaczego? Oprócz wartości odżywczych równie ważny jest smak. Wiele owoców sprzedawanych w supermarketach jest zrywanych zanim jeszcze dojrzeją (dojrzewają podczas transportu lub poddawane są sztucznemu dojrzewaniu), co powoduje że tracą swój smak i aromat. Nie są tak smaczne i soczyste jak te, które dojrzewały naturalnie. Wiele razy szukając lokalnych produktów rozmawiałam z rolnikami, którzy produkują coraz mniejsze ilości dobrej jakości warzyw i owoców. Powód? To się nie opłaca. Ważniejsza jest niższa cena niż jakość i smak. Trudno wygrać z dużymi graczami, którzy kupują tony żywności w bardzo niskich cenach…

pomidor malinowy w kropki? Nie ma doskonale wyglądających warzyw. Natura jest zróżnicowana

Supermarkety prześcigają się w pomysłach na jak najlepsze wyeksponowanie produktów (odpowiednie oświetlenie, zapach) i mimo, że owoce i warzywa wyglądają idealnie to często pozbawione są smaku, a ich aromat możesz czasami zmyć pod bieżącą wodą…(mi się to zdarzyło w przypadku pomidorów).

Kupowałeś kiedyś truskawki w supermarkecie?

Mimo, że są dwa razy większe niż te z ogródka mają dwa razy mniej smaku. Podobnie jest z pomidorami, mimo że czerwone to zupełnie bez smaku. Kupując np. pomidory bezpośrednio od rolnika, działkowca lub w małym lokalnym warzywniaku masz ich największy wybór i dużą szansę że dojrzały naturalnie, na słońcu. Tylko dojrzały pomidor smakuje.

Duże sieci handlowe wprowadzają tylko wybrane odmiany owoców i warzyw, które najlepiej wyglądają i najdłużej trzymają fason na półkach. W supermarkecie na ogół jest więc skromny wybór odmian buraka, gruszki czy pomidora. Idąc na lokalny bazar mam do wyboru różne odmiany np. pomidorów – polne, malinowe czy bawole serca. Te pomidory pachną i smakują naturalnie.

Największa różnorodność chyba panuje wśród jabłek. Oprócz supermarketowych Ligoli czy Golden Delicius są przecież inne smaczne polskie gatunki jak antonówka, kosztela czy malinówka. Często te super duże, gładkie i super błyszczące jabłko smakuje jak słodki kartofel… bez żadnego wyraźnego smaku i charakteru. Jest tylko słodki.

Oprócz bardzo przeciętnego smaku te specjalnie sklonowane na potrzeby supermarketów jabłka mają kilka, a czasami nawet kilkanaście razy mniej składników odżywczych w porównaniu ze starymi odmianami (najzdrowsze zdaniem Jo Robins, autorki książki „Dzika strona jedzenia” są dziko rosnące jabłka). I to jest ogromny argument za tym, aby wybierać różnorodność.

Nie wyrzucaj tych mniej ładnych owoców i warzyw. I nie skazuj ich na wylądowanie w koszu na śmieci. Kupuj w miarę możliwości lokalnie. Wspieraj pobliskich rolników, działkowiczów.

Polecam sok z nieidealnej marchewki i piegowatych jabłek, smakuje niesamowicie!

Brzydkie owoce i warzywa? W tej brzydocie tkwi piękno, a przede wszystkim smak.

Podziel się z innymi brzydką prawdą o owocach i warzywach!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

5 komentarzy

  1. zpytać pisze:

    A ciekawe jaki wpływ ma promieniowanie elektromagnetyczne/mikrofalowe na warzywa/owoce. Na ludzi już wiemy niestety po nielegalnych eksperymentach dot. kontroli umysłu. A jedzonko?

  2. Agata pisze:

    U mnie w rodzinie prawie wszyscy mają wyciskarki wolnoobrotowe i początkowo większość soków było na bazie jabłka lub marchewek… Siostra mnie pytała z czego ja robię swoje soki bo ona nie ma pomysłu, to jej powiedziałam, że dla mnie ta wyciskarka to taki trochę eko śmietnik, bo wrzucam do niej wszystkie owoce i warzywa które słabo i mało apetycznie wyglądają aby je zjeść na surowo :-)
    W ten oto sposób zjada się u nas wszystko, a „brzydkie” warzywa i owoce gorzej się obiera, więc z lenistwa wystarczy dobrze je umyć i do wyciskarki ;-)

    1. Magdalena Olszewska pisze:

      w 100% się zgadzam :)

  3. KLAAJDKA pisze:

    Wynik jest prosty – pozory mylą, a niestety i ja się na to czasami łapię, chociaż teraz coraz większą ilość warzyw mam z ogrodów, także naturalnie i smacznie. A fakt faktem, pomidory prosto z krzaka smakują dużo lepiej niż te z marketów. :)

    1. Magdalena Olszewska pisze:

      Pomidor prosto z krzaka …pycha!