Pieczona papryka w wyjątkowo kremowym pesto paprykowym
Pieczona papryka to niezwykle aromatyczne warzywo. Idealne do zupy-krem, hummusu czy na kanapkę. Wystarczy dodać do niej orzechy, odrobinę oliwy i aromatyczne przyprawy, by cieszyć się smakiem niezwykle kremowego pesto paprykowego.
Wystarczy kilka składników, blender kielichowy i ulubiony makaron by przygotować pyszny obiad lub kolację.
Na rynku wybór makaronów jest naprawdę duży. Zamiast zwykłego białego lub pełnoziarnistego makaronu możesz spróbować np. makaronu z czerwonej soczewicy lub ciecierzycy.
Pesto z makaronem to jedno z moich ulubionych dań. Super proste i szybkie do przygotowania. A co najważniejsze smakuje każdemu. Do niedawna pesto kojarzyło mi się głównie z zielonym kolorem i świeżymi ziołami jak bazylia czy natka pietruszki. Sos pesto można przygotować również z wielu innych zielonych liści jak liście jarmużu, natka marchewki czy nawet liście rzodkiewki.
Tym razem jednak padło na pieczoną paprykę. Pesto z pieczonej papryki to bardziej rozgrzewająca wersja. Idealnie sprawdza się nie tylko w chłodniejsze dni.
Jakie smakuje pesto z pieczonej papryki?
jest wyjątkowo kremowe
bardzo aromatyczne
czosnkowo – pikantne
z delikatną nutą orzechową.
Ja już zrobiłam się głodna. A Ty? Pora więc na przepis.
Przepis na pesto z pieczonej papryki
Składniki (na 3-4 porcje):
- 2 mięsiste papryki czerwone
- garść prażonych orzechów włoskich (40g)
- 50 ml oliwy z oliwek
- 3 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka octu balsamicznego
- 1/2 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
- 1 łyżeczka chilli (jeśli lubisz wersję pikantną)
- 1/2 łyżeczki papryki wędzonej (jeśli nie lubisz możesz pominąć)
- 3 łyżki drożdży nieaktywnych (świetnie zastępuje parmezan dodając serowego smaku)
- sól, pieprz do smaku
Jak upiec paprykę w piekarniku?
To proste.
- Umyj paprykę i pokrój ją na ćwiartki. Pozbądź się pestek i ogonka.
- Blachę wyłóż papierem do pieczenia i rozłóż na niej kawałki papryki, najlepiej skórką do góry.
- Skrop niewielką ilością oliwy i wstaw do nagrzanego piekarnika (200 stopni) na około 30 minut. Czas pieczenia zależy od rodzaju papryki (najlepiej sprawdza się papryka mięsista).
- Skórka pieczonej papryki powinna się lekko przypalić, być lekko czarna (jak na zdjęciu poniżej).
- Upieczoną, jeszcze gorącą paprykę ostrożnie wyjmij z piekarnika i przełóż do hermetycznego pojemnika / woreczka foliowego aż do wystygnięcia. Dzięki temu łatwo będzie można obrać paprykę ze skórki.
- Pieczona papryka jest bardzo delikatna i łatwo się rozpada, a więc obieraj ją z czułością:) Obierając paprykę ze skórki pozbądź się również mocno przypalonych miejsc, które mogą być gorzkie.
Warto upiec większą ilość papryki, żeby wykorzystać ją póżniej np. w postaci pysznej zupy krem. Na blachę oprócz papryki możesz wrzucić kilka ząbków czosnku, w wersji pieczonej smakuje znakomicie.
Jak przygotować pesto z pieczonej papryki?
- Upieczoną i obraną paprykę włóż do kielicha blendera razem z prażonymi orzechami, czosnkiem przeciśniętym przez prasę i pozostałymi składnikami.
- Blenduj aż wszystkie składniki połączą się w intensywnie pomarańczowy sos pesto. Spróbuj i dopraw według uznania.
- Świeżo ugotowany, gorący makaron polej paprykowym pesto.
- Udekoruj danie liśćmi kolendry lub pietruszki i delektuj się smakiem.
Smacznego!
Ten intensywnie pomarańczowy kolor sosu paprykowego budzi ciekawość i przyciąga wzrok. A to za sprawą dużej ilości beta karotenu, który kryje się w papryce.
Czerwona papryka to również jedno z najbogatszych naturalnych źródeł witaminy C. Witamina C jest wrażliwa na wysoką temperaturę, a więc najwięcej witaminy C ma papryka surowa. Warto pamiętać o tym smacznym warzywie szczególnie przed sezonem grypowym.
Jestem ciekawa czy Ci również smakowało :)
Masz swój sprawdzony sposób na pieczoną paprykę? Koniecznie podziel się nim i zostaw komentarz.
Nie lubię papryki w wersji innej niż surowa, ale jak tak czytam Twój wpis to czuję się… zachęcona do przetestowania nowego sposobu na zaprzyjaźnienie się z nią :P Przez ostatni tydzień męczyłam mojego Fajnego paprykami faszerowanymi warzywami, ryżem itd. ale sama się nie skusiłam. Chyba pora to zmienić ;)
Czasami warto spróbować czegoś nowego:)